Dzisiaj dokonałam niesamowitego zakupu!!!!Taki zapas drutów i szydełek to mi raczej do końca życia wystarczy :).Nawet nie wiem co w tej stercie jest!!!!:)A takie psie pieniądze kosztowało!!!Tyle co dwie pary drutów nowych w pasmanterii !!! :)Musz chyba trochę porozdawać, bo na cóż mnie tyle tego, może jakieś Candy niedługo ogłoszę.
Ze sto par na pewno!!! :)
Może ktoś mnie oświeci do czego służą te przedmioty, bo ja nie mam pojęcia.
To np.kojarzę tylko z reklamą dezodorantu z Borysem Szycem klikającym takim czymś podobnym jak tu ;)
To to jakaś miarka ale czego, to nie wiem
A ten haczyk to też nie wiem w czym pomaga.Oświećcie :)!!!
A moją Araucanię zwinęłam w motek i dziergam sobie pomaleńku coś jeszcze niewiadomego przeznaczenia.Na razie bąbelki na niej powstały, bo mi się bardzo podobają, a jakoś nie robiłam wcześniej, bo i też nie umiałam.Ale You Tube mnie nauczył ;)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!!I dzięki jeszcze raz za wpisy, bardzo mnie one cieszą:)
Borys Szyc i czerwony licznik służą do liczenia rzędów podczas robienia robótki.:)
OdpowiedzUsuńJa Borysa Szyca jakoś nie specjalnie lubię i nie chciałabym żeby liczył moje robótki, hihi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa zakrzywiony drut możesz wykorzystać do robienia warkoczy przy dzierganiu :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo ale mozesz robótek pozaczynać:)))
OdpowiedzUsuńNo niezla kolekcja drutow...toz to skarby sa, a co do robotki to ma fajne kolorki...
OdpowiedzUsuńNo toś poszalała:) Drutować teraz możesz bez końca:) Nowa robótka zapowiada sie ciekawie. Ładne kolorki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa Szyc to raczej nie rządki liczył :P
OdpowiedzUsuńAle ci się dobra trafiło, też bym takiego farta chciała mieć !!!! Robótka wygląda mocno interesująco - nawet na tym poczkowym etapie :)
OdpowiedzUsuńAle dużo wspaniałości.
OdpowiedzUsuńA te szyce to całkiem fajne są, takie retro :)
OdpowiedzUsuńO, fajnie, będzie na co odkładać robótki, kiedy na chwilę trzeba zwolnić konkretne druciki :D
OdpowiedzUsuńA to trzecie (haczyk) do warkoczy jest :)
OdpowiedzUsuńFajnie! Ale jednak zdecydowanie odradzam zaczynać tyle robótek, ile par drutów u Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńDołem fajną robótkę pokazujesz!
A ja uwielbiam Borysa:)Bo to jest tak: najpierw mój Mąż, potem długo długo nic, potem dalej nic, a potem to już Borys Szyc;-)
OdpowiedzUsuńTak, któraś z Pań wyżej ma rację. Ten cykacz ala Borys , to licznik rzędów. Bardzo przydatna sprawa. Muszę się w to zaopatrzyć, bo zaczynam odczuwać brak:) No właśnie sie zastanawiałam do czego ten haczyk jest. Dobrze, że Truskcaveczka podpowiedziała:)
Łooo matulu! Istna hurtownia. Licznik na Borysa to bardzo przydatna rzecz. Mam w domu oryginalny Szycowy (w Rossmanie dawali do dezodorantów to mąż sobie kupił i mi pstrykał później pół dnia)
OdpowiedzUsuńWoow miałaś farta z tymi drutami. Gdzie taki skarb dorwałaś? To są chyba liczniki do rzędów, ale nie bardzo wiem jak się je używa.Te haki to do wzorów są przydatne np. warkoczy. Moja siostra takie miała. Nowa robótka fajna z youtube'a można się sporo nauczyć. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTe druty moze wydziergaly juz mnostwo rzeczy i teraz na pewno sa bardzo szczesliwe, ze znow znalazly sie w rekach utalentowanej dziergaczki. To sa prawdziwe skarby, Alu. Nic tak nie cieszy, jak nadmiar wloczki i narzedzi :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Myślałam że zabłysnę bo wiem że to liczniki rzędów, ale już tyle razy tu napisane że nie ma sensu się rozpisywac :) za to proponuję ten pierwszy nazwać jakoś tak szycowo, borysownik, szycnik, hi, może nabierze życia :) pozdrawiam i życzę tyle włóczek ile drutów.
OdpowiedzUsuńAle masz tych drutów i jaką fajną robótkę zaczęłaś,ale do czego służą te sprzęty to ja nie wiem.nie mam bladego pojęcia:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo Kochaniutka, na Wielkanoc to jest wysyp pisanek, koszyczków i różnych jeszcze innych rzeczy, ale nikt się chyba nie spodziewał takiego wysypu drutów :))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
No niezle, ale zapasy :) gdzie taki skarby znalazlas za takie male pieniadze? Licznik do rzedow. Nigdy nie uzywalam ale widzialam kiedys pania na basenie, ktora robila na drutach, troche ja podgladalam. Robila na prostych drutach i za kazdym razem jak skonczyla jeden rzadek zmieniala je na tym liczniku. Dla mnie obecnie strata czasu. Ja rzedy moge szybko policzyc jak robotka juz skonczona bez problemu. Haczyk moze byc przydatny przy warkoczach, osobiscie wole proste albo zakrzywione posrodku. Araucania wychodzi nslicznie, bardzo lubie guzki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWow moje marzenie taki zestaw. Mogłabym spać z drutami. Ciekawe gdzie wypatrzyłaś taką promocje :)
OdpowiedzUsuńale raj dla prawdziwej dziewiarki!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
ale Ci się przyfarciło:-) faktycznie - to liczniki rzędów, jednym klikasz, drugi masz na drucie i przekręcasz cyferki, a hak to jest do warkoczy. Robótka ciekawa /zwłaszcza bąbelki:-)/, a kolorek po prostu uroczy!!!
OdpowiedzUsuńAlu, zestaw niesamowity, udało mi się w tamtym roku dorwać podobny, ale daleko mu do Twojego, w takim piórniczysku na zamek, za całe 10 zł, i dużo drucików na żyłce. Cudności wyrabiasz, podoba mi się brocha dzianinowa, serdeczności przesyłam.
OdpowiedzUsuńwow, fantastyczny zestaw!!!
OdpowiedzUsuńFajnie, ze dobrze wszystko zapakowane, bo ja to bym od razu pogubiła:)
No čistá závist, já taky nic nevyhodím, ale tolik jehlic nemám:).
OdpowiedzUsuńDokopałam się do Twojego bloga i ryje jak szalona. Pięknie prezentujesz swoje prace. Jest czym oko ucieszyć. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń